Kiedy byłam mała, mieszkaliśmy z Rodzicami w domku w cichej i spokojnej dzielnicy Szczecina... Obok domu był ogród, który kiedyś wydawał mi się ogromny, a im ja stawałam się starsza, tym ogród dziwnie stawał się mniejszy... 😊 W tym ogrodzie spędzałam z moją Mamą i Bratem najwięcej czasu, codziennie przychodziły do nas również dzieci sąsiadów i zawsze było głośno i wesoło... W ogrodzie znajdowała się mała altanka, która tak naprawdę była składzikiem na rozmaite narzędzia ogrodnicze i niepotrzebne już nikomu rzeczy, które wtedy były dla mnie niczym skarby i z każdej z nich potrafiłam zrobić najlepszą zabawkę...
W naszym ogrodzie rosło mnóstwo kwiatów i owoców, było kilka drzew, w tym śliwka, czereśnia i ogromny orzech... Były tez krzaczki z malinami i maleńkie grządki z poziomkami, o które często się z Bratem kłóciliśmy 😉 Rosły pięknie irysy i tulipany, ale to, co szczególnie utkwiło mi w pamięci to stokrotki... Było ich setki... i były rozsiane po trawniku wszędzie, niczym biały dywan.. Stokrotki były wtedy dla mnie najpiękniejszymi kwiatkami na świecie... Nie było dnia, żebym nie zerwała choć kilku na mały bukiecik dla Mamy, a Ona odwdzięczała mi się... pięknymi wiankami ze stokrotek 💚
W ogrodzie bawiliśmy się z Bratem od rana do wieczora, Mama tylko donosiła nam prowiant: grube pajdy chleba z masłem i cukrem, truskawki ze śmietaną czy domowy rosołek... Ale najbardziej cieszyliśmy się na widok ciasta...! W tamtym czasie mimo, że Mama starała się piec regularnie, ciasta były ogromnym rarytasem dla każdego z nas. Moja Mama piekła najlepsze ciasta... Zresztą to właśnie ona nauczyła mnie piec i gotować...
Z tamtego okresu pamiętam doskonale smak ciasta, które wyczekiwaliśmy chyba najbardziej ze wszystkich... Był to "Wieniec Frankfurcki", na który przepis moja Mama miała jeszcze do swojej Mamy... W klasycznej wersji jest to babka ucierana, przełożona kremem budyniowymi, konfiturą owocową i obsypana krokantem z orzechów. Moja Mama robiła swoją wersję z kremem maślanym, najlepszym z najlepszych, jakie robiło się w czasach PRL-u. Uwielbiałam wylizywać ten krem prosto z miski! Mama przekładała blaty ciasta domowej roboty dżemami z owoców, które zbieraliśmy w ogrodzie: malin, agrestu, śliwek, czereśni... albo jagód, zbieranych w lesie.. Połączenie kremu maślanego i kwaskowych owoców to było coś obłędnego! Do tego pyszne, mięciutkie, waniliowe ciasto...
Któregoś dnia Mama postawiła na stole w ogrodzie Wieniec Frankfurcki, który upiekła dla nas na niedzielny deser i powiedziała, żebym udekorowała go jak tylko chcę... Pamiętam ten moment jak dziś... Nie zastanawiałam się ani chwili, ściągnęłam z głowy wianek, który tego dnia uplotła mi Mama i nosiłam go cały dzień, i z dumą położyłam go na wierzchu ciasta... Ot! i dekoracja gotowa! 😃Mama zaśmiała się szczerze w głos i powiedziała, że "Piękniejszej dekoracji nie mogła sobie wymarzyć... "
Któregoś dnia Mama postawiła na stole w ogrodzie Wieniec Frankfurcki, który upiekła dla nas na niedzielny deser i powiedziała, żebym udekorowała go jak tylko chcę... Pamiętam ten moment jak dziś... Nie zastanawiałam się ani chwili, ściągnęłam z głowy wianek, który tego dnia uplotła mi Mama i nosiłam go cały dzień, i z dumą położyłam go na wierzchu ciasta... Ot! i dekoracja gotowa! 😃Mama zaśmiała się szczerze w głos i powiedziała, że "Piękniejszej dekoracji nie mogła sobie wymarzyć... "
Ta chwila i ten smak, te plecione wianki ze stokrotek już zawsze będą kojarzyć mi się z moją Mamą.... Dlatego jej popisowy wypiek obsypałam cały, zamiast krokantem, stokrotkami, które uzbierałam już z moją Córką...
Dzisiejszym wpisem chciałabym jej podziękować za całą miłość, serce i trud, które włożyła w moje wychowanie...
Mamo, nie mogłam wymarzyć sobie lepszej Mamy...
Kocham Cię...💚
A teraz zapraszam Was do zapoznania się z przepisem i obejrzenia zdjęć :)
Do przepisu użyłam przepysznych, zdrowych produktów z Manufaktury Wielkopolskiej.. "Śliwki w syropie"... "Konfitury Agrestowej" oraz "Jagody Leśnej"... Te pyszne owoce zamknięte w małych słoiczkach przeniosły mnie do czasów dzieciństwa, kiedy Mama sama robiła najlepsze na świecie konfitury, dżemy czy kompoty...
Serdecznie zapraszam Was na zakupy do Manufaktury Wielkopolskiej :) Na stornie https://www.manufaktura-wielkopolska.pl/ czekaj na Was rabat 10% na zakupy w e - sklepie
na hasło: durszlak10
Promocja trwa do 30 czerwca 2019 r.
P.s. Moja Mama też pochodzi z Wielkopolski... Z małego miasteczka zwanego Śmigiel... Bo wiecie co...? Wszystko co najlepsze jest z Wielkopolski... 😊
A dziś, po tylu latach ja plotę wianki mojej Córeczce Nadii... Nooooo dobra, może nie plotę za często tak jak robiła to Mama, ale za to częściej piekę ciasta... :) Prawda Mamo? 😘
SKŁADNIKI NA CIASTO:
- 200 g miękkiego masła
- 250 g cukru
- 5 jajek (rozmiar L)
- 270 g maki pszennej
- 50 g mąki ziemniaczanej
- 2 pełne łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 opakowanie cukru wanilinowego (16 g)
- 3 łyżki mleka
SKŁADNIKI NA KREM MAŚLANY:
- 700 g miękkiego masła
- 5 żółtek
- 2 szklanki cukru pudru
- kilka kropli aromatu wanilinowego
SKŁADNIKI NA MUS ŚLIWKOWY / AGRESTOWY / JAGODOWY:
- 2 słoiczki "Śliwki w Syropie" Manufaktura Wielkopolska
- 2 słoiczki "Konfitury Agrestowej) Manufaktura Wielkopolska
- 2 słoiczki "Jagoda Leśna" Manufaktura Wielkopolska
- 3 x 120 ml wody
- 3 x 3 łyżki mąki ziemniaczanej
DO NASĄCZENIA:
- 1/2 szklanki ciepłej wody
- 3 łyżeczki soku z cytryny
- 2 łyżeczki cukru
WYKONANIE:
CIASTO:
Piekarnik nagrzej do temperatury 180 stopni C (grzałka góra -dół).
Formę o średnicy 23 -24 cm wysmaruj masłem i wysyp delikatnie mąką lub bułką tartą.
Mąkę pszenną i ziemniaczaną przesiej wraz z proszkiem do pieczenia
Miękkie masło pokrój w kosteczkę i utrzyj z cukrem i cukrem wanilinowym na jasną i puszystą masę. Następnie wbijaj kolejno jajka i ucieraj po każdym dodanym przez około 1 minutę. Dodaj mleko i zmiksuj całość.
Teraz wsyp w partiach przesianą mąkę i wymieszaj całość, krótko, ale delikatnie i dokładnie. Masę przełóż do formy i piecz około 45 - 50 minut do tzw. suchego patyczka. Upieczone ciasto ostudź i przekrój na 4 blaty.
Teraz wsyp w partiach przesianą mąkę i wymieszaj całość, krótko, ale delikatnie i dokładnie. Masę przełóż do formy i piecz około 45 - 50 minut do tzw. suchego patyczka. Upieczone ciasto ostudź i przekrój na 4 blaty.
KREM MAŚLANY:
Jajka ubij z cukrem i aromatem na jasną i puszystą masę, tak aby powstał "kogel - mogel". Teraz stopniowo dodawaj masło, wciąż ubijając całość tak długo, aż krem będzie jasny i puszysty. Na koniec dodaj aromat i zmiksuj ponownie całość krotko.
MUSY:
"Śliwki w syropie" przełóż do garnka, podgrzej. 3 łyżki mąki ziemniaczanej wymieszaj z 120 ml wody i wlej do gorących śliwek, stale mieszając, gotuj owoce, aż całość zgęstnieje mocno. Następnie przetrzyj je przez sito i ostaw do całkowitego ostudzenia
Tak samo zrób z "Konfiturą Agrestową" oraz "Musem Jagodowym", zachowując takie same proporcje wody.
SKŁADNIE:
Krem podziel na 4 cześć.
Na talerzu lub paterze ułóż pierwszy blat, nasącz go lekko ponczem i posmaruj musem śliwkowym, a następnie kremem maślanym. Na to połóż drugi blat, naponczuj go i posmaruj musem agrestowym i kolejno kremem. Ułóż trzeci blat, nasącz go i posmaruj musem jagodowym, a następnie kremem. Przykryj całość ostatnim blatem i posmaruj wierzch i boki oraz wnętrze wieńca pozostałym kremem maślanym. Wieniec udekoruj stokrotkami lub według uznania i wstaw na minimum 3 - 4 godziny do lodówki. Ciasto najlepiej smakuje po całej nocy spędzonej w lodówce. Gotowe ! Smacznego!
Zdjęcie z 1986 roku... Moment, kiedy wręczam Mamie bukiet świeżo zerwanych stokrotek...
A na książce inne suszone stokrotki ...
A na książce inne suszone stokrotki ...
Mama ze stokrotkami...
Przepis bierze udział w Akcji Kulinarnej:
Kochana Ilonko, ten wpis to najpiękniejszy prezent jaki mogłam sobie wymarzyć na Dzień Mamy. Z głębi serca dziękuję!!! Jestem wzruszona i szczęśliwa, bo mam Ciebie!!! Kocham Cię!!! Wieniec wygląda obłędnie :) Znając Twoje umiejętności i miłość do pieczenia wiem, że smakuje tak samo! Zresztą co tu dużo gadać, gotujesz i pieczesz lepiej niż ja :) :) I tak, to PRAWDA ciasta pieczesz dużo częściej niż ja :)
OdpowiedzUsuńMamo, dziękuję Kochana... :* Cudownego Dnia Matki! Zresztą... jeszcze nie raz dziś to ode mnie usłyszysz :)))
OdpowiedzUsuńCudowne ciasto, piękne zdjęcia... A cała historia i te stare fotografie... coś przepięknego...
OdpowiedzUsuńWpis piękny i poruszający.. A ciasto wygląda przepysznie.
OdpowiedzUsuńMama może być z Pani dumna.
Pozdrawiam,
Agata, najmocniej dziękuję, ogromnie mi miło :)
OdpowiedzUsuń