Tłusty Czwartek już za chwilę, więc na Blogu nie mogło zabraknąć przepisu na pyszne faworki. Poniżej podaję Wam tradycyjny przepis, który dostałam wiele lat temu od mojej Mamy i z niego smażę chrust co roku. Od kilku lat w produkcji faworków towarzyszą mi moje Dzieci i muszę przyznać, że świetnie im idzie przewijanie ciasta przez dziurkę, tak aby powstał ten charakterystyczny kształt :) Uwielbiają to i zawsze się kłócą, kto zrobił więcej :D
A wracając do przepisu, to wyrobione ciasto na faworki koniecznie zawińcie w folię i pozostawcie na pół godzinki, aby odpoczęło. Dzięki temu ciasto zrobi się miękkie i będzie fajnie się z nim pracowało. Ważną również rzeczą jest odpowiednie napowietrzenie ciasta, aby późniejszy chrust miał te piękne, charakterystyczne bąbelki powietrza i był chrupki oraz delikatny. W przepisie podałam Wam dwie tradycyjne metody: naprzemienne rozwałkowywanie i skłanianie ciasta albo okładanie go z całej siły wałkiem. Metoda druga jest na pewno fajniejsza i można wyładować przy okazji wszelkie swoje żale i frustracje na niewinnym cieście, ale wymaga od nas niemałych pokładów siły. No bo kto ma jej aż tyle, żeby przez 20 czy 30 minut lać ciasto wałkiem?! :D Ja przyznam, że lejemy je bez skrupułów, ale tylko dlatego, że jest nas trójka, siły podzielone, a Dzieci po prostu nie darowałby sobie takiej frajdy :DD
SKŁADNIKI (na około 4 duże talerze faworków)
- 500 g mąki pszennej tortowej
- 5 żółtek
- 3/4 szklanki gęstej kwaśniej śmietany (używam 18%, może być też 12%)
- 1 łyżka octu (albo spirytusu)
- 1 łyżka cukru pudru
- szczypta soli
- olej do smażenia (zużyłam 1 litr)
- cukier puder do oprószenia
WYKONANIE:
Mąkę przesiej, a następnie dodaj do niej pozostałe składniki, czyli: żółtka, śmietanę, ocet, cukier puder i sól. Zagnieć gładkie ciasto, ręcznie lub hakiem miksera. Zawiń je w folię i odłóż np. na kuchenny blat, aby odpoczęło przez około 30-40 minut. W tym czasie ciasto ładnie zmięknie i będzie się dobrze rozwałkowywało.
Teraz należy ciasto napowietrzyć. Są dwie metody:
1) okładać ciasto wałkiem przez około 20-30 minut, aby utworzyły się w nim pęcherzyki powietrza, albo
2) podzielić ciasto na mniejsze części i każdą rozwałkowywać i składać, rozkawałkowywać i składać, aby wtłoczyć jak najwięcej powietrza. Czynność należy powtórzyć kilkakrotnie.
Napowietrzone ciasto rozwałkuj na cieniutkie placki. Radełkiem lub nożem wykrawaj paski (około 2,5-3 cm x 13 cm). Każdy pasek natnij lekko na środku i przewlecz jeden koniec ciasta przez powstałą dziurkę, lekko pociągnij. W ten sposób powstaną faworki.
Faworki smaż w szerszym naczyniu na rozgrzanym do temperatury 175-180 stopni C oleju (temperaturę oleju możesz sprawdzić wrzucając na niego kawałek ciasta, jeśli od razu wypłynie i będzie skwierczeć na powierzchni, olej jest gotowy). Smaż faworki złoty kolor, dosłownie 20-25 sekund z jednej strony, po czym przewróć je za pomocą dwóch widelców na drugą stronę i smaż kolejne 20 sekund.
Usmażone faworki kładź na rozłożony ręcznik papierowy, by wchłonął nadmiar tłuszczu. Oprósz je cukrem pudrem. Gotowe! Smacznego!
Smacznie :)!
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
Usuń