Chrupiąca i lekko ostra rukola, miękki i słodki buraczek, kremowy i słony kozi ser, orzechy laskowe i miodowo-balsamiczny dressing to składniki mojej dzisiejszej pysznej, prostej i zdrowej sałatki. Jeśli zaopatrzyliście się w odrobinę większą ilość buraków przy okazji ostatniego przepisu na Czekoladowe Ciasto z Burakami to podsuwam Wam kolejny pomysł na wykorzystanie tego wartościowego i smacznego warzywa.
Sałatkę możecie przyrządzić zarówno z pieczonych, jak i gotowanych buraczków, jak Wam wygodniej. Nada się ona na imprezę, gdyż pięknie się prezentuje i wspaniale smakuje, a przy tym jest niezwykle lekka i nie zapycha :) Polecam!
SKŁADNIKI (na 2 osoby):
- 2 większe garści rukoli
- 1 duży (lub 2 mniejsze) pieczony lub gotowany burak
- 100 g miękkiego koziego sera
- 4 łyżki siekanych orzechów włoskich (opcjonalnie słonecznika)
SKŁADNIKI NA DRESSING:
- 2,5 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżeczka octu balsamicznego
- 0,75 łyżeczki miodu
- sól i świeżo zmielony pieprz do smaku
WYKONANIE:
Burak gotowany: buraka ugotuj w osolonej wodzie do miękkości przez około 40-60 minut (w zależności od wielkości). Wbij drewniany patyczek w środek buraka, aby sprawdzić czy jest miękki.
Burak pieczony: buraka zawiń w folię aluminiową, połóż na blasze i piecz w temperaturze 180 stopni przez około 1 godzinę (wbij drewniany patyczek w środek buraka, aby sprawdzić czy jest miękki).
SAŁATKA:
Na talerzu ułóż umytą i osuszoną rukolę. Na nią połóż ostudzonego i pokrojonego w ćwierć-plasterki buraka i poszarpany na małe kawałki kozi ser.
DRESSING:
Oliwę, ocet i miód wymieszaj dokładnie, aż się połączą w jednolity płyn. Następnie dodaj odrobinę soli i więcej pieprzu do smaku.
Polej dressingiem sałatkę i posyp wierzch orzechami. Gotowe! Smacznego!
Wspaniała i zjadam wszystko od razu! Bezdyskusyjnie:)
OdpowiedzUsuń:))) Aż miło usłyszeć :D
UsuńA co proponujesz zamiast koziego sera? Uwielbiam sery, przenajróżniejsze, ale do koziego nie jestem w stanie się przekonać.
OdpowiedzUsuńZamiast koziego sera można użyć np. fety albo ricotty :)
UsuńDziękuję za odpowiedź:) Właśnie tak myślałam o fecie, ale takiej prawdziwej, słonawej, nie wyrobie fetopodobnym. W sumie też się zastanawiam nad tym kozim, bo próbowałam go jakieś 10 lat temu, może zmienił mi się gust przez ten czas... ;-))
OdpowiedzUsuń