Dziś mam dla Was wyjątkowo pyszną i prostą sałatkę z ziemniakami truflowymi. Wikipedia podaje, że pierwsze wzmianki o fioletowych ziemniakach pochodzą z XIX-wiecznej Francji, gdzie pojawiły się ziemniaki odmiany Violette. Przedrostek "vit" w nazwie tej odmiany oznacza po starofrancusku "penis"... Francuzom - jak na światowej sławy kochanków przystało - bulwy ziemniaków truflowych przypominały prawdopodobnie przyrodzeniE, ponieważ charakteryzują się one długim, podłużnym kształtem :)
Ale oprócz tych fizjologicznych analogii fioletowe ziemniaki to bogate źródło witamin i minerałów. Zawierają błonnik, białko oraz węglowodany, a także żelazo, magnez, wapń i potas. Oprócz tego bogate są w witaminy: C, A , B1, B3 czy B6. Zawierają przeciwutleniacze i co najważniejsze - nie tuczą:D
Ja te piękne ziemniaczki dostałam ostatnio w prezencie (dziękuję Kasiu!) i postanowiłam je dobrze spożytkować. Przeczesując internet w poszukiwaniu inspiracji na ich wykorzystanie wpadłam na ten ciekawy przepis.
Smak sałatki przerósł całkowicie moje oczekiwania - jest ona po prostu pyszna! To tylko cztery podstawowe składniki: ziemniaki, boczek (lub jak w oryginale pancetta), ser z niebieską pleśnią i pomidorki koktajlowe. Od siebie dołożyłam garść świeżo siekanego lubczyku (można zastąpić pietruszką) i dolać odrobinę octu balsamicznego (pominęłam).
Jeśli macie ochotę przygotować taką sałatkę i spróbować jak smakują ziemniaki truflowe to poszukajcie ich na okolicznych bazarkach. Ale nie martwcie się, jeśli ich nie znajdziecie - tę sałatkę możecie spokojnie przygotować z normalnych ziemniaków, będzie równie pyszna, tylko efekt kolorystyczny będzie trochę gorszy ;)
SKŁADNIKI:
- 600 g ugotowanych ziemniaków truflowych (lub zwyklych zmieniaków)
- 350 g pomidorków koktajlowych
- 200 g sera z niebieską pleśnią
- 150 g boczku wędzonego lub pancetty
- garść świeżo siekanego lubczyku
- 3-4 łyżki oleju (użyłam rzepakowego)
- sól i pieprz do smaku
- 1-2 łyżeczki octu balsamicznego (opcjonalnie)
WYKONANIE:
Na
patelni rozgrzej olej i zrumień na nim
pokrojony w cienkie słupki boczek.
Ostudzone
ziemniaki pokrój w grubszą kostkę, około 2x2 cm i wrzuć do
miski. Dodaj do nich przekrojone na pół pomidorki i pokrojony w
drobną kostkę ser pleśniowy. Dorzuć
zrumieniony boczek oraz posiekany lubczyk.
Tłuszczem wytopionym z boczku polej warzywa, opcjonalnie dodaj ocet balsamiczny i dokładnie wymieszaj całość. Gotowe!
Smacznego!
Uuuuu cudowna salatka,idealna do POCHWALENIA się w pracy i zjedzenia tez :-) a gdyby zwykle ziemniaki jakoś sokiem z buraka potraktowac,może złapie kolor tak wspaniale jak np obrus;)
OdpowiedzUsuńO tak, na pewno w pracy zrobiłaby furorę! :D Sądzę, że ziemniaczki tak potraktowane zabarwią się na piękny buraczany kolorek, a obrusik na jeszcze piękniejszy ;PPP
UsuńKolorystycznie wygląda mega. Super na imprezę takie coś przygotować. Naprawdę ciekawy pomysł
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję :)) Prawda, na imprezę ta sałatka nadaje się idealnie :)
Usuń