"PIĘKNO W SMAKU" - WARSZTATY QAFP
Tydzień temu, w sobotę 31 stycznia, miałam wielką przyjemność uczestniczyć w warsztatach kulinarnych QAFP "Piękno w smaku". Odbyły się one w SmArt Studio w Warszawie i muszę przyznać, że bawiłam się na nich rewelacyjnie!:)
Warsztaty zostały zorganizowane w ramach kampanii Gwarancja Jakości QAFP. Gospodarzem całej imprezy był sam Olivier Janiak. Nad częścią praktyczno - kulinarną czuwał mistrz kuchni, chef Daniel Olas, a stroną fotograficzną zajęła się profesjonalna fotograf Joanna van Fenema. O jakości mięsa i wszelkich ciekawostkach produkcyjnych opowiadała nam zaś Agnieszka Różańska.
Co to właściwie jest QAFP? Jest to system certyfikacji żywności wysokiej jakości. Obejmuje on na dzień dzisiejszy mięso drobiowe, wieprzowe oraz wędliny. Żeby firma otrzymała taki certyfikat musi się ostro nagimnastykować, spełnić tysiące warunków i norm. Dzięki temu my otrzymujemy na nasz stół mięso najwyższej jakości, bez tłumu hormonów, antybiotyków czy solanki. Dla producenta zabawa na tym się nie kończy, bo aby utrzymać certyfikat, jest on poddawany wciąż na nowo ścisłym kontrolom. Także w przypadku wędlin i mięsa z Certyfikatem Jakości QAFP możecie mieć pewność, że w ich składzie faktycznie jest mięso:)
Na stronie OAFP możecie znaleźć wykaz wszystkich producentów posiadających taki certyfikat, a także adresy sklepów, w których można dostać objęte nim wyroby.
A wracając do imprezy to muszę dodać, że atmosfera na warsztatach była świetna, spontaniczna i pełna luzu:) Organizatorom gratuluję wspaniałej roboty, a pozostałym uczestnikom dziękuję za wspólną zabawę:)
Żeby nie przedłużać, zapraszam do oglądnięcia "małej" galerii zdjęć:)
|
Początek prezentacji - Olivier Janiak jako Gospodarz imprezy |
|
Mistrz kuchni, chef Daniel Olas we własnej osobie:) |
|
Fotograf Joanna van Fenema i tajniki fotografii |
|
Stanowiska przygotowane do gotowania |
|
Olivier i ja :))) |
|
Razem szykujemy schab do pieczenia. Olivier radził sobie znacznie lepiej niż ja...:D Ciekawe dlaczego???:-PPP |
|
A to schab na wagę złota: z odrobiną soli i pieprzu i całą masą tymianku, zrobiony naszymi ręcyma :DDD |
|
Jeszcze jeden przytulaniec, póki mąż nie widzi:D |
|
Najpiękniejszy fartuch kuchenny ever - ręczna robota :D |
|
Selfie musi być:D |
I gotowe dzieła:
|
Polędwiczka wieprzowa z masłem, rukolą i ziemniakami truflowymi |
|
Schab sou vide na puree z zielonego groszku, z pieczonymi batatami i kruszonką z selera i ziemniaków (absolutny hit!) |
|
Karkówka w sosie śliwkowym z puree z marchwi i pomarańczy i grillowaną kukurydzą |
No, to by było na tyle:) Szkoda, że tak szybko się skończyło:)
Ilonka, wyglądasz niczym Nigella ;))) Spróbowałabym takiego ziemniaczka truflowego!
OdpowiedzUsuńHaha:)) Następnym razem zawinę jednego specjalnie dla Ciebie:-P
Usuńpieknie wygladasz :) idealna szefowa kuchni ;) zdjecia boskie a potrawy zachwycaja;)
OdpowiedzUsuńDziękuję najmocniej:)) Bardzo mi miło:)
OdpowiedzUsuńa ja zrobię sobie ołtarzyk i będę się do Ciebie modlić. Ołtarzyk postawię w kuchni :P
OdpowiedzUsuńPrawidłowo:))) Genialny pomysł! Ale, żeby modlitwy miały sens, musisz modlić się do mnie przed każdym posiłkiem:DDDDDDD
OdpowiedzUsuń