TIRAMISU TRUSKAWKOWE Z GLASSĄ BALSAMICZNĄ
Tiramisu to jeden z moich ukochanych deserów. Mogę się nim zajadać bez końca. Dziś mam dla Was bardzo nietypową wersję, bo truskawkową z dodatkiem... glassy balsamicznej... To wyjątkowe połączenie sprawia, że truskawki zyskują niepowtarzalny, intensywny smak. Gęsta, idealnie gładka i słodka, z kwaskową nutą Glassa MONINI to idealne wykończenie tego wspaniałego deseru. Przeplatają się w nim warstwy delikatnych biszkoptów leciutko nasączonych sokiem pomarańczowym, domowa konfitura truskawkowa i oczywiście aksamitny krem z mascarpone i likieru pomarańczowego (możecie użyć dowolnego likieru pomarańczowego lub dodać inny ulubiony alkohol). Do tego truskawki (można zgrzeszyć raz w zimie i się na nie skusić:D) i najwyraźniejszy akcent w postaci polewy z glassy. Gwarantuję Wam prawdziwą rozpustę i cudowne doznania smakowe!:)) Bardzo polecam!
SKŁADNIKI:
- podłużne biszkopty - ladyfingers (około 1,5-2 paczki)
- 500 g mascarpone
- cukier puder do smaku
- 4-5 łyżek likieru pomarańczowego
- Glassa Balsamiczna MONINI
- sok pomarańczowy
- 1 duży słoik konfitury truskawkowej
- około 500-700 g truskawek
WYKONANIE:
Biszkopty maczaj króciutko w soku pomarańczowym i układaj na dnie naczynia lub blachy o wymiarach 28 x 18 cm.
Na biszkopty wyłóż konfiturę truskawkową i polej ją strużkami glassy balsamicznej.
Na to wyłóż połowę mascarpone ubitego z cukrem pudrem i alkoholem.
Ułóż kolejną warstwę lekko nasączonych biszkoptów, a na to połowę pokrojonych w plasterki truskawek.
Przykryj je ostatnią warstwą namoczonych biszkoptów.
Wyłóż drugą porcję kremu i plasterki truskawek.
Całość polej strużkami glassy balsamicznej.
Schłodź deser w lodówce. Gotowe! Smacznego!
Tradycyjnego tiramisu nie lubię ze względu na kawowy posmak, ale tym- w wersji truskawkowej nie pogardziłabym! :) I wiesz co, to ostatnie zdjęcie wymiata!!! :)
OdpowiedzUsuńA było ostatnim, które dodałam i nawet zastanawiałam się czy znajdzie się na nie miejsce:))
UsuńApetycznie, aż się chce zjeść😊
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńjadłabym oczami,pycha :)
OdpowiedzUsuńFakt, deser naprawdę cieszy oczy:) A co dopiero podniebienie;P
UsuńPiękności po prostu, zjadłabym ze smakiem!
OdpowiedzUsuńNastępnym razem zapraszam na kawałeczek!:)
Usuńrewelacyjne małe cudeńko
OdpowiedzUsuńDziękuję najmocniej:)
UsuńPoczekam na czerwcowe truskawki... Ale zrobię z pewnością :)
OdpowiedzUsuńNo na pewno te aktualne nawet się nie umywają do czerwcowych... Już się nie mogę ich doczekać:)
Usuń