Smak dzieciństwa... :) Najlepsze kokosanki jakie można sobie wymarzyć :) Idealnie chrupiące na zewnątrz i mięciutkie w środku, obłędnie pachnące kokosem! Banalnie proste w przygotowaniu i naprawdę szybkie. Ze składników, które zawsze są w domu. Te kokosanki są tanie i przepyszne :)
Nie mam pojęcia skąd pochodzi przepis, ja dostałam go kilka lat temu od mojej koleżanki Agnieszki (wiem, że to czytasz, choć nie lubisz czytać moich wypocin :D ), ale przejrzałam internety i widzę, że jest to przepis nr 1 na kokosanki, popularny na wielu blogach :) Ktokolwiek jest autorem - chwała mu!
Kokosanki rewelacyjnie smakują polane mleczną czekoladą, więc jeśli zalega Wam gdzieś ona na półkach, możecie spróbować ich w takiej wersji.
A teraz biegnijcie do kuchni upiec te genialne, pachnące maleństwa!
SKŁADNIKI:
- 200 g wiórków kokosowych
- 50 g masła
- 100 g cukru (około 0,5 szklanki)
- 3 łyżki mleka
- 2 białka
- 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
WYKONANIE:
W niewielkim garnku rozpuść masło razem z cukrem, zdejmij garnek z ognia, dodaj mleko i wiórki kokosowe. Dokładnie wymieszaj i odstaw całość do ostygnięcia.
Piekarnik nagrzej do temperatury 180 stopni C.
Dwie blachy z wyposażenia piekarnika wyłóż papierem do pieczenia.
Białka ubij na sztywno, pod koniec ubijania dodaj mąkę ziemniaczaną i zmiksuj jeszcze pianę przez chwilę.
Do piany dodaj masę z wiórków i delikatnie, ale dokładnie wymieszaj wszystko szpatułką lub drewnianą łyżką.
Teraz nakładaj łyżką masę formując kokosanki. Możesz je delikatnie wygładzić po bokach, ale nie ugniataj ich od góry. Im bardziej nieregularne kształty ciasteczek tym lepiej.
Piecz kokosanki przez 15-20 minut do zezłocenia. Wyjmij blachę z piekarnika i piecz kolejną porcję. Ciasteczka będę bardzo miękkie, więc pozostaw je na blasze do całkowitego wystudzenia. Po tym czasie zrobią się twarde z zewnątrz i miękkie w środku. Możesz polać je mleczną czekoladą. Gotowe! Smacznego!
Są piękne, chyba się skuszę, bo akurat mam wszystko, a mąż zażyczył sobie sernik dyniowy po którym zostaną mi 3 białka :) w sam raz na kokosanki
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że i sernik i kokosanki się udały? :)) To, jak zauważyłaś, idealny przepis, żeby pozbyć się nadmiaru białek :)
Usuńpyszotka!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na www.smykwkuchni.blogspot.com
Dziękuję i pozdrawiam :)
UsuńŚliczne maleństwa!
OdpowiedzUsuńMiło mi bardzo :)
UsuńRzeczywiście idealne! Ten środek <3
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Środek jest najlepszy, to prawda :D
UsuńCudowne :-) dzisiaj ja i moj dziec pieczemy kokosanki :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, mam nadzieję, że będą Wam również smakowały :)
UsuńZrobilam je do pracy, z mezem i synkiem sróbowaliśmy tylko po jednym i Boszee nie mam juz nic do pracy :-) one sa boskie!
UsuńSuper, Aniu, że smakowały całej Twojej Rodzinie! :) Moja też za nimi szaleje :) Nastepnym razem od razu zrób z podwójnej porcji :D
UsuńZrobilam podwojna i nie mam znowu NIC do pracy!!!! One sa genialne,a daloby sie ciasto w tym stylu zrobic? :-)
UsuńHahahaha :))) Nie ma rady, trzeba ZNOWU piec! :D Pomyślę, nigdy nie piekłam ciasta na ich bazie, ale przychodzi mi do głowy, że mogłabym upiec może takie dwa cienkie kokosowe blaty i przełożyć je jakimś pysznym kremem...? Hmmm... Pomyślę i może coś z tego powstanie :) Proszę zaglądać na bloga :)
Usuńpychota
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuń